Nie
wiem, który raz w życiu przeczytałam świetną książkę autorstwa pani Krystyny
Siesickiej pod tytułem „Kapryśna piątkowa sobota”. Powieść opowiada historię
młodego chłopaka o imieniu Damian oraz dziewczyny o imieniu Zuzanna. Główny
bohater zostaje zmuszony do pozostawienia tego co znał z powodu śmierci jego
babci, która była jego prawną opiekunką.
Teraz jego opiekunami zostali przyjaciele babci, który w ogóle nie znał.
Jednakże w trakcie docierania się z Elwirą i Julianem poznaje Zuzannę wnuczkę
rzeźbiarza Pawła, który również znał Damiana babcię Marię. Żadne z dwójki
młodych ludzi nie spodziewało się, że zakochają się w sobie ze wzajemnością.
Można by rzec, że od pierwszego wejrzenia. Mimo przeciwności losu szczęście
uśmiecha się do Damiana. Mimo tego, że był zmuszony zamieszkać z obcymi ludźmi
w jednym momencie stali się dla niego babcią i dziadkiem, na których mógł
liczyć w każdym momencie.
Podsumowując
„Kapryśna piątkowa sobota” jest naprawdę świetną książką. I nie mówię tu z
powodu sentymentu bo lubiłam ją w czasach gimnazjum. Nie myślałam, że gdy
przeczytam ją po tak długim czasie będę wstanie ją aż tak szybko przeczytać.
Gdyż zaczęłam czytać książkę dziś rano. A skończyłam pod wieczór. „Kapryśną piątkową sobotę” może
przeczytać zarówno nastolatek jak i osoba dorosła. Chociaż wiadomo, że treścią
jest bardziej zbliżona dla problemów nastolatków ale dorosły też wczyta się w
treść książki z przyjemnością. Naprawdę polecam zapoznać się z książką. Bo
warto słowo harcerza.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz