Wciągu minionych dni sięgnęłam po książkę autorstwa Veroniki Roth pod tytułem „Niezgodna”. Po tą publikację chciałam przeczytać już dawno. Ale jakoś nigdy nie miałam czasu. Jednakże teraz się to zmieniło. W końcu udało mi się po nią sięgnąć. I bardzo się z tego powodu cieszę. Jednak zanim zorientowałam się, że cykl najpierw posiadał wersję papierową, sięgnęłam oczywiście po film. I filmy mi się spodobały. Zmieniając temat. Książka ukazuje historię szesnastolatki Beatrice „Tris” Prior oraz Tobiasa „Cztery” Eatona.
Młodzi ludzie mieszkają w ruinach dawnego miasta Chicago. Założyciele podzielili ludzi na pięć frakcji: nieustraszoność, altruizm, serdeczność, erudycja i prawość. I każda z tych fakcji miała całkowicie różne zadania. Ale przede wszystkim mieli budować miasto, w którym nie zależnie gdzie się należy żyło się dobrze. Jednakże nie wszystko szło wedle myśli władz frakcji. Niektórzy mieszkańcy miasta nie pasowali do żadnej z fakcji. I to byli niezgodni. I to ich najbardziej obawiali się erudyci.
Podsumowując książka Veroniki Roth pod tytułem „Niezgodna” jest świetną książką. Jednakże jedyne co mi się w niej nie podoba jest fakt, że ludzie byli dzieleni na różne frakcje. Śmierdzi mi tu trochę holokaustem. Bo przecież w trakcie II wojny światowej też dzielili ludzi.
Zresztą teraz też nas się dzieli na lepszy i gorszy sort. Ale nie jest to aż tak widoczne jak w tej książce. Naprawdę przypomina to trochę holokaust. Ale to może jest tylko moje zdanie. Wracając do meritum. Książka jest niby z kategorii młodzieżowej jednak osoba dorosła może się w niej całkiem nieźle zaczytać. Czego ja jestem przykładem. I polecam przeczytać ją każdemu. Bo naprawdę warto.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz