Przed świtem Stephenie Meyer
W tym tygodniu miałam okazję przeczytania książki pod tytułem „Zmierzch:
Przed świtem” autorstwa Stephenie Meyer. Bestseller opowiada już po raz czwarty historię Belli Swan( później Cullen), Edwarda Cullena, Jacoba Blacka oraz
później Renesmee Cullen. Po bitwie z nowonarodzonymi wampirami panna Swan
postanowiła wyjść za mąż za Edwarda Cullena. Jednakże w trakcie wesela przybywa
Jacob, który po dowiedzeniu się, że jego „ukochana” wychodzi za wampira
przemienił się w wilka i wybiegł. I dzięki temu dowiedzieliśmy się, że dziewczyna
zamierza przeżyć miesiąc miodowy tak jak normalni ludzie. Niestety tak się nie
stało. Bella zaszła w ciążę z Edwardem. Takie wydarzenie nie miało nigdy
miejsca. Carlisle nie wiedział jak ma doprowadzić pokarmy do ciała dziewczyny. By
ta nie zwracała. Jednak gdy przyszedł czas porodu okazało się, że chłopiec
którego wyobrażała sobie Bella jest dziewczynką- Renesmee. Jacob, który
początkowo chciał śmierci dziecka później zmienił zdanie gdyż wpoił się w nią. Bella
została zmieniona w wampira. Okazało się, że pomimo pragnienia jest wstanie
przerwać polowanie. I nie patrzyła na to jak pachnie krew jej własnego dziecka,
gdyż chciała mieć tylko możliwość przytulenia córeczki. Jednakże nic nie trwa
wiecznie. Tak było i tym razem. Alice w jednej ze swoich wizji zobaczyła, że
Volturi wydali osąd, że Cullenowie stworzyli dziecko, które jest wampirem. I Alice
opuściła swoją rodzinę. A pozostali starali się przekonać jak najwięcej
wampirów, że Nessie jest w połowie człowiekiem a w połowie wampirem. Gdy przybyli Volturi do Forks wraz ze swoją
strażą przyboczną okazało się, że oskarżenia Iriny były bezpodstawne. Pod koniec książki okazało się, że Ness nie jest jedyną
istotą, która jest pół człowiekiem i pół wampirem. Oraz Bella, Edward i Jacob odetchnęli
z ulgą, że Nessie z nami zostanie na długie lata.
Książkę
czytało mi się całkiem dobrze. Mimo tego, że jest mega gruba to myślę, że
przeczytałam ją w miarę szybko. Z jednej strony cieszę się, że skończyło się
wszystko dobrze.
Ale z drugiej strony jestem też trochę zawiedziona, że Bella
wybrała Edwarda zamiast Jacoba.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz