Tomek w krainie kangurów Alfred Szklarski
Po raz
któryś w moim życiu przeczytałam książkę(nawet nie wiem który) autorstwa
Alfreda Szklarskiego pod tytułem „Tomek w krainie kangurów”. Powieść ta
opowiada historię młodego Tomka Wilmowskiego. Samego bohatera poznajemy jeszcze
w Polsce, która jest pod zaborami i jego ojciec był zmuszony do opuszczenia
ojczyzny oraz wyjazdu zagranicę by uniknąć wywiezienia na Syberię. Pan Andrzej
Wilmowski postanowił, że w najbliższej wyprawie do Australii będzie mu towarzyszył
właśnie jego jedyny syn-Tomek. Jednakże on sam nie mógł przyjechać do Warszawy
by zabrać pierworodnego.
Więc wysłał swojego przyjaciela- pana Smugę by odebrał
Tomka od wujostwa. I zaczęła się przygoda z polowaniem na zwierzęta. Podczas
podróży do Australii młody warszawiak musiał stanąć oko w oko z niebezpieczeństwem
jakim okazał się być tygrys, którego podróżnicy mieli przetransportować do celu
wyprawy. Jak później czytelnik dowiaduje się, że podczas ekspedycji główny
bohater ma mnóstwo przeróżnych przygód. Jednakże z każdej z nich wychodził z
obronną ręką. Pod koniec książki czytelnik zostaje poinformowany, że Tomek
poznaje małą dziewczynkę Sally, której uratował życie. I między nimi zawiązała
się nić przyjaźni. Dziewczynka w podzięce postanowiła podarować mu psa, który
był skrzyżowany z domowym psem i dzikim dingo.
Podsumowując
książka jest bardzo ciekawa i czyta się ją bardzo szybko. Nie mogę uwierzyć, że
taka książka jaką jest „Tomek w krainie kangurów” nie jest na liście kanonu
lektur. Jak ja chodziłam do szkoły podstawowej to właśnie ona była moją jedna z
ulubionych lektur. Dzięki niej młody człowiek mógł się dowiedzieć jak wygląda
podróż do Australii. I nawet „poczuć” jak wygląda polowanie na zwierzęta. Z
całego serca polecam ją zarówno dorosłym jak i młodzieży.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz