Po tych kilku dniach udało mi się w końcu skończyć czytać książkę autorstwa Cassandry Clare pod tytułem "Miasto kości". Głównymi bohaterami powieści są Jace Wayland oraz Clary Fray. Tych dwoje nie powinno się spotkać. A jednak do spotkania doszło. Niestety zarówno Jace jak i Clary są świadkami zdarzeń, które nie miały prawa się wydarzyć.
Ale jednak potoczyło się inaczej. Młodzież postanawia szukać matki Clary. Ale nie są świadomi czego dowiedzą się z opowiadań, które miały miejsce w przeszłości. Czy prawda, którą odkrywają Jace oraz Clary wpłynie na ich uczucia między sobą? Czy odnajdą matkę nastolatki? Czy ludzie, których uważali za przyjaciół są nimi tak naprawdę? Czy znajdą Kielich Anioła? Na te pytania musicie odpowiedzieć sobie sami czytając książkę.
Gdy zaczynałam zapoznawać się z treścią powieści autorstwa Cassandry Clare byłam święcie przekonana, że w miarę szybko ja skończę. Ale tak się nie stało. Męczyłam się z nią ponad tydzień. Zresztą nie wiem dlaczego miałam wrażenie, że czytam w nieodpowiedniej kolejności, że brakuje książki, która byłaby wprowadzeniem. Miałam już sięgnąć po inna książkę, ale pomyślałam, że nie, że muszę ją skończyć.
I w końcu mi się udało. Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony bardzo ciężko mi się ją czytało. Zaś z drugiej strony pod sam koniec nie mogłam się od niej oderwać. Ciężko jest mi ją polecić. Książka pod tytułem "Miasto kości" jest dla wytrwałego czytelnika, którego nie nudzi brak akcji. Bo w pewnym momencie miałam wrażenia, że brak jej takiej dynamicznej akcji, która by mnie zachwyciła. Chociaż po zakończeniu czytania książki jestem ciekawa co dzieje się dalej z Clary i Jacem.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz