Wyświetlenia

wtorek, 14 stycznia 2020

Małe Licho Licho i anioł z kamienia Marta Kisiel


Po raz drugi miałam przyjemność czytania książki autorstwa Marty Kisiel tym razem była to książka pod tytułem „ Małe Licho i anioł z kamienia”. Ponownie jak w poprzedniej części głównymi bohaterami byli: anioły- Małe Licho i Tsadkiel, wujkowie- Turu i Konrad i oczywiście Niebożątko. Oprócz małego czorta imieniem Bazyli i Ody. Pod czas świąt bożego narodzenia anioł stróż Bożęcia- Licho zostało zarażone ospą wietrzną. Matka postanowiła, że wyślę chłopca, Tsadkiela i Gucia do znajomej Konrada. Nie spodziewali się, że w domu Ody mieszkają inne potwory. Jednakże z biegiem rozwoju książki czytelnik dowie się, że Tsadkiel pod czas kłótni zostanie odesłany przez Bożątko, który oznajmił mu, że go nienawidzi. Ale mimo to, chłopiec będzie miał wyrzuty sumienia i postanawia poszukać anioła stróża wuja Kondrata. Nie spodziewał się jednak tego, że będzie musiał udać się, aż do piekła by uratować go. Po długich poszukiwaniach udaje się Bożętemu ocalił Tsadkiela. Dorosły anioł stróż przeprosił nawet Odę i Bazylego za swoje zachowanie i obraźliwe komentarze, które wypowiadał na temat małego czorta.
Podsumowując „Małe Licho i anioł z kamienia” Marty Kisiel jest naprawdę dobrą książką. Może nie powaliła mnie swoją treścią jak poprzednia książka. Ale całkiem przyjemnie się ją czytało. Mam nadzieje, że w niedługim czasie będę mogła przeczytać kolejne losy Niebożątka i reszty bohaterów. Polecam ją przeczytać każdemu zarówno dzieciom, młodzieży a nawet dorosłym.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz