„ Gregor i przepowiednia zakłady” jest
drugą z kolei książką z serii kroniki podziemia autorstwa Suzanne Collins. Tym razem
Botka zostaje porwana przez Tempa do Podziemia. Gdyż mieszkańcy miasta Regali
wiedzieli, że tym sposobem ściągną chłopca do Podziemia. Zdenerwowany Gregor
pobiegł od razu do domu by poinformować tatę, że ponownie się udaje do Regali
by uwolnić siostrzyczkę. Nie spodziewał się jednak, że znów musi uratować
Podziemie. Jednakże tym razem musiał zabić białego szczura imieniem- Mortifer. Okazuje
się również, że młody mieszkaniec Naziemia jest furiastą. W trakcie podróży, która
miała na celu poszukiwania miejsca gdzie znajdował się Mortifer. Jeden z
towarzyszy- Howard (kuzyn Luksy) stracił swojego zespolonego nietoperza. Jednakże
udali się w dalszą drogę. Mimo to ekspedycja nie zakończyła się szczęśliwie
jeśli chodzi o towarzyszy. Ponieważ praktycznie przy samym jej końcu Luksa,
Aurora, Temp i Botka zaginęli w Pokalu, a
Howard,
Mareth i Andromeda na prośbę Gregora udali się w drogę powrotną do Regali. A chłopiec
z Aresem udali się by zabić Mortifera. Jednakże pod koniec książki okazało się
że karaluchy uratowały cudem Botkę i przynieśli ją do Regali. Gregor wracając
do Naziemia dostał od Nerissy( siostra Henrego) karteczkę z kolejną
przepowiednią.
Reasumując książka jest również ciekawa.
Jednak nie w takim stopniu jak pierwsza część kronik podziemia. Mimo to czytało
mi się w miarę szybko. Nie podobało mi się natomiast to, że ludzie dorośli
wysyłają nastolatka by zabił szczura. Kurczę Gregor nie miał doświadczenia w
walce. A jednak musiał stawić czoła takiemu zadaniu. Mimo to polecam ją
przeczytać.
Pozdrawiam,
Czytająca
Książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz