„ Wróżka mimo woli” pani Ewy
Zdunek kompletnie mi się nie podobała. Niby sama w sobie może i była ciekawa. Jednakże
nie dla mnie. Sama w sumie nie wiem dlaczego. Może dlatego, że nie pasuje mi
połączenie świata wróżek i instytucji kościoła. Bądź ciągłe pojawianie się
nieboszczyków, którzy dziwnym trafem zostali wyciągnięci z grobów i byli oni bardzo
często pozbawieni wnętrzności. I posiadali na sobie znaki, które były częścią
czarnych mszy satanistów.
Podsumowując książka całkowicie nie
przypadła mi do gustu. Z ciężkim sercem
przyznaje, że taka historia nie jest dla mnie. Szczerze powiedziawszy pierwszy
i ostatni raz sięgnęłam po książkę pani Ewy Zdunek. Strasznie mi się nie podobało
to połączenie kościoła i magii wróżek. Albo się wybiera jedno i opisuje główne
to pierwsze albo drugie. I krótka piłka. Jedyną zaletą tej książki było to, że
w miarę szybko się czyta. Jednakże to jedyny plus tej książki.
Pozdrawiam,
Czytająca
Książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz