Po prawie dwóch tygodniach skończyłam czytać książkę autorstwa J.R.R. Tolkiena pod tytułem „Władca pierścieni tom I: Bractwo pierścienia”. Tym razem autor opowiada historię młodego hobbita Froda Bagginsa, który odziedziczył po swoim wuju Bilbie Bagginsie jedyny pierścień, który został stworzony w Mordorze dla Ciemnego Władcy. Niestety gdy główny bohater musiał opuścić swój dom nie przewidział jakie przeciwności losu są przed nim. Razem z Frodem w podróż do Mordoru by zniszczyć pierścień udali się: Gandalf Szary (czarodziej), Samwise „Sam” Gamgee (hobbit), Peregrin „Pippin” Took (hobbit), Meriadok „Merry” Brandybuk (hobbit), Aragorn (człowiek), Boromir (człowiek), Legolas (elf) oraz Gimli (kraslód). Co stało się z bractwem Pierścienia? Tego musicie dowiedzieć się sami czytając książkę.
Podsumowując „Władca Pierścieni tom I: bractwo pierścienia” jest bardzo ciekawa. Chociaż ilość stron może na samym początku odstraszyć. Ja osobiście z samą książką po raz pierwszy spotkałam się w trzeciej klasie gimnazjum pod koniec roku szkolnego. Pamiętam, że na pewno ją przeczytałam. Ale nic z jej treści nie pamiętam. I teraz gdy zaczęłam chodzić na rehabilitację postanowiłam przeczytać ją ponownie.
Co prawda czytało mi się ją ciężko. Ale cieszę się, że mogłam porównać sobie książkę z filmem. Bo na pewno każdy oglądał film reżyserii Pitera Jacksona pod tytułem (uwaga!) „Władca Pierścieni i drużyna pierścienia”. I dużo jest różnic między książką a filmem. Jednakże polecam każdemu przeczytać powieść autorstwa J.R.R. Tolkiena. Bo warto. I nieważne ile macie lat. Czy jesteście dzieckiem, nastolatkiem czy osobą dorosłą.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz