Już po raz trzeci wchodzimy
w świat Nataniela, Siergieja i Mateusza z serii mazurskiej Katarzyny Michalak. Tym
razem jest to „ Kropla nadziei”. Książka skrywa w sobie ponownie dzieje naszych
wcześniej poznanych bohaterów. Niestety okazało, że matka Emilki jest najgorszą
osobą na świecie. Jedynie konkuruje z nią Oliwia Kraszewska. I zabrała małą
dziewczynkę bez żadnego słowa wyjaśnienia. Nie licząc się z emocjami zarówno
córki jak i Nataniela. Spodziewała się, że obejdzie się bez żadnych
nieprzyjemności w postaci tego, że Emilka zapomni o swoim opiekunie. Ale tak
się nie stało. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że Nat ma dwie przyrodnie siostry-
Magdę i co najdziwniejsze podrzucone mu dziecko w wigilię czyli właśnie Emilkę.
W najgorszych chwilach przy Natanielu właśnie była Magda. Oczywiście w tej
książce. Jednakże w końcu uśmiechnęło się szczęście do Nataniela w postaci
młodej weterynarz w Sennej- Zosi. Co prawda życie ciągle podkłada przeszkody w
życiu Nataniela. Ale teraz ma przy sobie ukochaną.
Nie spodziewałam się, że aż tak szybko
przeczytam „ Kroplę nadziei”. Książka strasznie mnie wciągnęła. Nie mogłam się
od niej oderwać po prostu. Jak zaczęłam ją pochłaniać to musiałam po prostu
skończyć. Nie spodziewałam się, że będzie jeszcze lepsza od swojej
poprzedniczki. Okazało się również, że autorka napisała jeszcze jedną książkę. Jestem
po prostu ciekawa jaka jest ta ostatnia część serii mazurskiej „ Trzy życzenia”.
Jednakże ją zostawię sobie na grudzień. Polecam „Kroplę nadziei” z całego
serca. Nie zawiedziecie się. Obiecuję Wam to.
Pozdrawiam,
Czytająca
Książki 1995
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz