„Zanim się
pojawiłeś”- książka nie tyle, co opowiada o miłości Lou i Willa, ale także o
paraliżu czterokończynowego głównego bohatera. Książka zrobiła na mnie
wrażenie. Nie mogę zaprzeczyć. Jednak siostra Lou- Trinna- na samym początku
mnie nieźle denerwowała. Przykładem tego jest to, że jej należy się wszystko bo
jest najmądrzejsza z całej rodziny i urodziła młodo syna- Thomasa. Nie licząc
się z tym, że Lou też może mieć jakieś swoje cele w życiu niż tylko mieszkanie
w małym miasteczku. Jednak z biegiem akcji w książce zmieniłam o niej zdanie. Pomagała
siostrze jak mogła wymyślając co mogłaby zrobić z Willem, aby zmienił zdanie by
żyć dalej z najbliższymi. Była z Lou, kiedy ta musiała jechać do Szwajcarii po
kryjomu przed matką by być z Willem w jego ostatnich chwilach życia.
Wracając do
głównych bohaterów. Lou przyjęła pracę u Trayner’ów, gdy straciła pracę w
kawiarni. Na początku ze względu na to by odciążyć swoich rodziców finansowo
jak i po to by jej siostra mogła bez wyrzutów sumienia wrócić na ostatni rok
studiów. Praca ta miała polegać na tym, że miała dotrzymywać towarzystwa
Willowi przez pół roku. Will uległ wypadkowi przed dwoma laty i obecnie jest
sparaliżowany. Porusza się on za pomocą wózka, którego nienawidzi. Przed wypadkiem
Will prowadził bardzo aktywny tryb życia. Wspinał się na Kilimandżaro, skakał z
bungie.
Po wypadku nie chciał już żyć. Próbował popełnić samobójstwo, jednakże
nie udało mu się zamierzyć swojego celu. Właśnie dla tego matka Willa zatrudniła
Lou. Dziewczyna nie przewidziała, że się zakocha w swoim podopiecznym, jak i
również co planuje Will. Podczas swojej pracy Lou zmieniła się właśnie dzięki
Williamowi. Postanowiła pójść na kurs, który przygotuje na studia. Czas mijał a
arogancki Will zmieniał się pod wpływem Lou. Jednak nie zmienił zdania co do
wyjazdu do Szwajcarii, by tam zażyć lek dzięki któremu skończy się jego męka-
czyli życie na wózku inwalidzkim z porażeniem czterokończynowym. William zaczął
się śmiać, pozwolił ogolić sobie brodę i obciąć włosy, gdzie rodzicom nie udało
się go przekonać by to uczynił. Lou próbowała wszystkiego by odwieźć Willa od
pomysłu wyjazdu do Szwajcarii. Zaczęła prowadzić „kalendarz przygód” tzn. gdzie może wybrać się z nim. Niestety nie udało się. Will umarł. Zostawił Lou list z „zaleceniami” jak ma żyć po jego Śmierci. Ma „po prostu żyć dobrze. Po prostu żyć” w pasiastych rajstopach pszczoły.
Książka pokazuje
czytelnikowi, że można pokochać osobę niepełnosprawną, która na samym początki
nie daje wręcz nie pozwala się pokochać.
Możemy też zaobserwować jak najbliższe
otoczenie zarówno Willa jak i Lou zachowuje się na wieść o planach wyjazdu do Szwajcarii.
Według mnie każdy ma prawo postępować tak jak podpowiada mu sumienie. Książka naprawdę
warta przeczytania.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz