Wyświetlenia

poniedziałek, 29 października 2018

Kiedy odszedłeś Jojo Moyes

„Kiedy odszedłeś”- nie powiem książka mnie zadziwiła. Nie spodziewałabym się, że autorka zrobi czytelnikom, aż takiego
psikusa.
        Nie spodziewałam się, aż takiej zmiany głównej bohaterki- Lou. Zresztą czemu się tu dziwić. Straciła ukochanego, matka nie odzywała się do niej. Dopiero zainteresowała się nią jak spadła z dachu gdzie roztrzaskała sobie biodro, gdzie również spotkała ratownika medycznego- Sama. Lou miała prawo się zmienić. Po wyjeździe do Paryża została tam przez kilka miesięcy. Następnie wróciła ponownie do Londynu, gdzie kupiła mieszkanie za pieniądze, które dostała od Willa. Dostała pracę w barze „ Pod koniczynką” na lotnisku. Można by rzec, że ułożyła sobie życie na nowo po odejściu ukochanego. Jednak tak się nie stało. Do jakiegoś czasu.  Pewnego dnia do jej drzwi zapukała dziewczyna- Lilly. Przedstawiła się jej jako córka Willa. Lou była w szoku. Przecież Will by jej powiedział, że ma dziecko, które notabene ma szesnaście lat. Lou pozwoliła jej zostać na noc. Tych nocy jednak było coraz więcej. Nie spodziewała się, że „rodzicielstwo” jest takie trudne. Lilly potrafiła zniknąć na kilka dni nic jej nie mówiąc. Nie zostawiając żadnej informacji gdzie będzie i z kim. Lou zamartwiała się całymi godzinami gdzie jest nastolatka. A następnej nocy budził ją dźwięk dzwonka do drzwi wejściowych a w nich stała upita Lilly.  Początkowo kobieta bała się zaangażować w nowy związek, gdyż wydawało się jej, że w jakiś sposób zdradzi Willa. Jednak postanowiła spróbować być z Samem. Lou dostała również pracę w Nowym Jorku. Na samym początku bardzo chętnie przyjęła propozycje pracy. Jednakże po problemach, które Lilly miała ze współwłaścicielem firmy ojczyma kobieta postanowiła pomóc nastolatce.  Pod koniec książki dowiadujemy się , że Lou wyjeżdża do USA. A w jej mieszkaniu zamieszkała jej siostra z synkiem.
   
     Początkowo książka wydawała mi się ciężka. Jednak im dalej czytałam tym bardziej się w nią wciągałam. Wraz ze zwrotami akcji w książce dziwiłam się, że aż tak bohaterzy się zmienili. Na ogół książka całkiem dobra, ale nie aż tak dobra jak „ Zanim się pojawiłeś”. Pierwsza część bardziej mi się podobała tą po prostu zakupiłam z ciekawości co dzieje się z bohaterami książki. Czy Louisa daje sobie radę po śmierci Willa? Co dzieje się z rodziną Willa? Na te pytania sobie już odpowiedziałam, jednak myślałam, że będzie coś innego, coś lepszego. Samo pojawienie się Lilly był dla mnie samej szokiem. Gdyby matka Lilly chciałaby zemścić się na Williamie to by podrzuciła małą i miałaby więcej czasu dla nowego męża i ich wspólnych dzieci. A nie wysłała ją do szkoły z internatem, co również wiązało się z brakiem kontaktów z ojcem i jego rodziną. Generalnie książka jest warta przeczytania i polecenia. I w miarę szybko się czyta.

Pozdrawiam,
Czytająca Książki :)


piątek, 26 października 2018

Zanim się pojawiłeś- Jojo Moyes


            „Zanim się pojawiłeś”- książka nie tyle, co opowiada o miłości Lou i Willa, ale także o paraliżu czterokończynowego głównego bohatera. Książka zrobiła na mnie wrażenie. Nie mogę zaprzeczyć. Jednak siostra Lou- Trinna- na samym początku mnie nieźle denerwowała. Przykładem tego jest to, że jej należy się wszystko bo jest najmądrzejsza z całej rodziny i urodziła młodo syna- Thomasa. Nie licząc się z tym, że Lou też może mieć jakieś swoje cele w życiu niż tylko mieszkanie w małym miasteczku. Jednak z biegiem akcji w książce zmieniłam o niej zdanie. Pomagała siostrze jak mogła wymyślając co mogłaby zrobić z Willem, aby zmienił zdanie by żyć dalej z najbliższymi. Była z Lou, kiedy ta musiała jechać do Szwajcarii po kryjomu przed matką by być z Willem w jego ostatnich chwilach życia.
         Wracając do głównych bohaterów. Lou przyjęła pracę u Trayner’ów, gdy straciła pracę w kawiarni. Na początku ze względu na to by odciążyć swoich rodziców finansowo jak i po to by jej siostra mogła bez wyrzutów sumienia wrócić na ostatni rok studiów. Praca ta miała polegać na tym, że miała dotrzymywać towarzystwa Willowi przez pół roku. Will uległ wypadkowi przed dwoma laty i obecnie jest sparaliżowany. Porusza się on za pomocą wózka, którego nienawidzi. Przed wypadkiem Will prowadził bardzo aktywny tryb życia. Wspinał się na Kilimandżaro, skakał z bungie.
Po wypadku nie chciał już żyć. Próbował popełnić samobójstwo, jednakże nie udało mu się zamierzyć swojego celu. Właśnie dla tego matka Willa zatrudniła Lou. Dziewczyna nie przewidziała, że się zakocha w swoim podopiecznym, jak i również co planuje Will. Podczas swojej pracy Lou zmieniła się właśnie dzięki Williamowi. Postanowiła pójść na kurs, który przygotuje na studia. Czas mijał a arogancki Will zmieniał się pod wpływem Lou. Jednak nie zmienił zdania co do wyjazdu do Szwajcarii, by tam zażyć lek dzięki któremu skończy się jego męka- czyli życie na wózku inwalidzkim z porażeniem czterokończynowym. William zaczął się śmiać, pozwolił ogolić sobie brodę i obciąć włosy, gdzie rodzicom nie udało się go przekonać by to uczynił. Lou próbowała wszystkiego by odwieźć Willa od pomysłu wyjazdu do Szwajcarii. Zaczęła prowadzić
„kalendarz przygód” tzn. gdzie może wybrać się z nim. Niestety nie udało się. Will umarł. Zostawił Lou list z „zaleceniami” jak ma żyć po jego Śmierci. Ma „po prostu żyć dobrze. Po prostu żyć” w pasiastych rajstopach pszczoły.
            Książka pokazuje czytelnikowi, że można pokochać osobę niepełnosprawną, która na samym początki nie daje wręcz nie pozwala się pokochać.
Możemy też zaobserwować jak najbliższe otoczenie zarówno Willa jak i Lou zachowuje się na wieść o planach wyjazdu do Szwajcarii. Według mnie każdy ma prawo postępować tak jak podpowiada mu sumienie. Książka naprawdę warta przeczytania.

Pozdrawiam, 
Czytająca Książki 

poniedziałek, 22 października 2018

Jesienna miłość- Nicholas Sparks

Na samym początku postanowiłam Wam zrecenzować książkę Nicholasa Sparksa "Jesienna miłość". Książka ta została sfilmowana w 2002 roku pt "Szkoła uczuć". 

Książka ta pokazuje czytelnikowi miłość, która zapoczątkowana była najpierw ledwie tolerancją a zakończyła się zakochaniem i ślubem między głównymi bohaterami. Autor ukazuje nam również, że człowiek może się zmienić z buntownika w dobrego człowieka jak zrobił to Landon pod wpływem Jamie. Miłość tych dwojga zostaje wystawiona na próbę. Próbę, która okazała się z góry przegrana. Okazało się bowiem, że główna bohaterka jest śmiertelnie chora na białaczkę. Jednakże Landon i Jamie starają się spędzić jak najwięcej czasu, który im został. To powieść pokazuje czytelnikowi, że miłość pokona każdą przeszkodę- nawet śmierć.



Z góry przyznaję, że płakałam przy książce nie raz i nie dwa. Jednak powieść warto naprawdę przeczytać i przekonać się jak można się zmienić pod wpływem choroby kogoś kogo się naprawdę kocha.

Pozdrawiam cieplutko 
Czytająca Książki :)

sobota, 20 października 2018

Początki

Witam. Postanowiłam prowadzić bloga na temat książek. Książek, które przeczytam. Postaram się wam je zrecenzować. Wiem, że nie dorównam Czytaczowi, który zainspirował mnie do tego bym zaczęła recenzować.

Moja miłość do książek zaczęła się już w szkole podstawowej. I ciągnie się nadal. Książki pochłaniam w zastraszającym tempie. Potrafię nie spać po nocy jak książka mnie wciągnie i nie mogę się od niej oderwać. 

Mam nadzieję, że zainteresuje Was moją miłością do książek. 

Pozdrawiam cieplutko. 
Czytająca Książki 📖📊📔📖