Wciągu minionych kilku dni przeczytałam
książkę autorstwa Remigiusza Mroza z cyklu historii o Joannie Chyłce pod
tytułem „Kontratyp”. Tym razem główna bohaterka musi zmierzyć się z obroną
alpinistki Klary Kabelis, która wspinała się na Annapurnę wraz z innymi dwoma
mężczyznami. Niestety mężczyźni nie przeżyli a pozwana została zmuszona do
przyznania się, że zabiła swoich towarzyszy. Ale ani Joanna ani Kordian ani
nikt inny nie przewidział kto stoi za zabójstwem wspinaczy i za porwaniem
siostrzenicy Chyłki- Darii. I co mnie zdziwiło to wszystko było powiązane z
jedną ze spraw, które prowadziła Joanna. Czy Joannie uda się dowiedzieć co
stało się na Annapurnie? Czy Daria zostanie uwolniona z rąk porywaczy? Kto
okaże się porywaczem siostrzenicy mecenas Chyłki? Odpowiecie sobie na te
pytania czytając książkę.
Podsumowując „Kontratyp” Remigiusza
Mroza cały czas trzymała mnie w napięciu. Jak zaczęłam ją czytać tak nie mogłam się od książki oderwać. Dawno nie miałam
w swoich rękach tak wciągającej publikacji jak ta. Jednakże nie spodziewałam
się, że ludzie mogą być tak podli jak pokazał to autor. Jak trzeba mieć
nierówno pod sufitem by porywać dziecko. I manipulować innymi by móc się
zemścić się na człowieku, aby doprowadzić do aresztowania niewinnej kobiety. A
co najgorsze szantażować prawników by wyszło jak ten ktoś sobie zaplanował. Ale
wracając do meritum. Książkę czytało mi się świetnie. I naprawdę polecam ją z
całego serca byście i wy mogli się z nią zapoznać.
Pozdrawiam,
Czytająca
Książki 1995
Ostatnio
przeczytałam siódmą część historii mecenas Joanny Chyłki autorstwa Remigiusza
Mroza pod tytułem „Testament”. Już po raz kolejny miałam okazję zapoznania się
z dalszymi losami prawniczki kancelarii Żelazny & McVay i Kordiana
Oryńskiego. Joanna tym razem broni jednego z warszawskich ginekologów, który
jest oskarżony o zabójstwo jednej ze swoich pacjentek. Natomiast owa klientka zapisała
lekarzowi w testamencie dom po rodzicach. Jednakże klient Chyłki pomaga mecenas
wyciągnąć Zodrana z więzienia. Okazało się jednak, że nie ma nic za dramo. Chyłka
musi wybronić go od zarzutu morderstwa pacjentki, którą widział tylko raz. Jednakże
Joanna nie przewidziała, że owe zabójstwo będzie miało drugie dno. Nikt nie był
w stanie uwierzyć, że jeden z imiennych udziałowców kancelarii Żelazny &
McVay zostanie również zamordowany. Czy Joanna i Zordan dojdą do porozumienia? Czy
Kordianowi uda się dojść, kto jest winien całej sytuacji? Czy odkryją kto stoi
za morderstwem Harrego McVay’a i ofiary ginekologa? Tego dowiecie czytając
książkę.
Podsumowując
„Testament” Remigiusza Mroza nie porwał mnie tak jak poprzedniczki. Nie wiem
dlaczego nie czułam aż takiego napięcia i tego znanego mi z poprzednich książek
dreszczyku emocji. Troszkę się męczyłam na samym początku. Ale gdy przebrnęłam
przez te przysłowiowe sto stron jakoś poleciało. Jednakże byłam odrobinę
ciekawa jakie są dalsze losy Joanny i Kordiana. Ale dla mnie było ciosem w
serce, że mój ulubiony udziałowiec Żelazny & McVay został zamordowany.
Jednakże mimo to polecam przeczytania siódmej już książki z przygodami Joanny
Chyłki i Kordiana Oryńskiego. I z drugiej strony nie mogę się doczekać kiedy
zacznę czytać kolejną publikację Remigiusza Mroza.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995
Postanowiłam, że wrócę
do czytania serii Remigiusza Mroza o mecenas Joannie Chyłce. Tym razem jest to
książka pod tytułem „Oskarżenie”. Po wydarzeniach z poprzedniej publikacji to
jest Inwigilacja główna bohaterka
została oblana kwasem solnym. Natomiast jej podopieczny po tych wydarzeniach
zostaje zatrzymany i oskarżony o morderstwo swojej matki. Gdy Chyłka się o tym
dowiedziała postanowiła pomóc Zordanowi. Jednakże on nie chce przyjąć jej ratunku.
Gdyż nie chciał jej dodatkowo obciążać dodatkową pracą, ponieważ miała bronić
dawną legendę „Solidarności”. Kordian
jak i Joanna nie byli do końca świadomi, że obie te sprawy są ze sobą
połączone. Czy Chyła i Zordon dojdą do prawy? Jakie są powiązania byłego
zleceniodawcy Joanny a legendą „Solidarności”?
Kto jest zabójcą tych czterech chłopców? Czy Kordian zostanie skazany? Tego dowiecie
się tylko czytając książkę Remigiusza Mroza.
Podsumowując
cieszę się, że wróciłam do czytania serii o dalszych przygodach Joanny Chyłki i
Kordiana Oryńskiego. Jak zwykle powiem, że nie spodziewałam się takiego
zakończenia. Myślałam że Chyłka w końcu będzie szczęśliwa. A tu jednak tak się
nie stało. Ale ostatecznie zachęca czytelnika po sięgnięcie po następne książki
z tego cyklu. By dowiedzieć się co działo się dalej. Czy w końcu Chyłka i
Zordon będą razem. Pytanie czy polecam tą książkę? Oczywiście, że tak. Bo publikacja
Remigiusza Mroza trzyma w napięciu do samego końca. Do tego jest mega
wciągająca, że nie miałam ochoty odrywać się od jej czytania. Nie mogę się
doczekać kiedy zacznę czytać kolejną książkę z przygodami Joanny Chyłki i
Kordiana „Zodrana” Oryńskiego.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995
Przez minione trzy dni
przeczytałam kolejną książkę autorstwa Beaty Majewskiej z serii Zapomnij, że istniałem pod tytułem „Obiecaj,
że wrócisz”. Tym razem głównymi bohaterami są Bruno i Wiera. Wyżej wymieniona dwójka
poznała się nie przez przypadek. Wiera jest żoną i zarazem przyrodnią siostra
Nikity, Bruno zaś jest policjantem i opiekunem świadka koronnego, którym jest
Rafał Snarski. Młoda Donecka po ślubie, który zaaranżowany został przez ich
wspólnego ojca postanowiła uciec. Niespodziewała się, że podczas ukrywania
spotka kogoś kogo pokocha. A tą osobą był właśnie Bruno. Co prawda początek ich
znajomości nie zapowiadał się dobrze. Czy Wiera wróci do Nikity? Czy uda się
Brunowi i Wierze? Czy Rafał i Luiza wrócą do Polski? Tego dowiecie się czytając
tą książkę.
Podsumowując
„Obiecaj, że wrócisz” Beaty Majewskiej jest bardzo wciągającą książką. Co prawda
czytałam ją trochę dłużej niż jej poprzedniczki. Jednakże nie porwała mnie aż
tak. Mimo to cieszę się, że ją przeczytałam. Bo mogłam poznać co działo się z
Rafałem i Luizą oraz z Weroniką i Nikitą. Jednak polecam przeczytać ją każdemu
bo warto.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995
W ciągu minionych dwóch
dni przeczytałam drugą książkę autorstwa Beaty Majewskiej z serii Zapomnij, że istniałem pod tytułem „Pamiętaj,
że byłam”. Tym razem główną bohaterką powieści jest Weronika Snarska, która
była świadkiem wypadku w którym zginął jej synek. Jednakże w wyniku tego
zdarzenia straciła trwale pamięć. Dostała nowe imię Aleksandra i wyjechała z
Polski do Rosji. Nie spodziewała się tego, że Nikita będzie aż tak ważnym
mężczyzną w jej życiu. Ale czy pozna prawdę? Czy odkryje co wydarzyło się po
wypadku? Czy spotka swojego męża-Rafała Snarskiego? Czy wróci do Polski? Na te
pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami czytając książkę.
Podsumowując
książka Beaty Majewskiej pod tytułem „Pamiętaj, że byłam” na samym początku
mnie nie zachwyciła. Byłam nawet zawiedziona, że nie mogę poznać dalszych losów
Rafała i Luizy. Ale zagłębiając się w treść książki zmieniłam zdanie. I gdy
wciągnęłam się w jej zawartość nie mogłam przestać czytać. Byłam ciekawa co
stanie się z Aleksandrą to znaczy z Weroniką i Niki. Ale teraz nie mogę się
doczekać, kiedy zacznę czytać trzeci tom przychód Rafała, Luizy, Weroniki i
Nikity. Polecam przeczytać tą książkę każdemu. Bo naprawdę warto.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995
Przez minionych kilka
dni przeczytałam książkę autorstwa Beaty Majewskiej pod tytułem „Zapomnij, że
istniałem”. Publikacja opowiada historię Rafała Snarskiego oraz Luizy Mleczko. On
jest powiązany z mafią. Ona zaś jest sołtysem w małej wsi. Spotykają się
niespodziewanie w miejscowości Luizy. Uczucie, które ich połączyło jest tak
nieoczekiwane. Ale nic nie da się zaplanować w życiu. Bo plany mogą zmienić się
za sprawą jednego telefonu bądź czegoś czego nie jesteśmy wstanie przewidzieć. Tak
stało się w wypadku głównych bohaterów. Czy Rafał i Luiza będą razem? Czy przeszłość
Snarskiego w końcu odpuści? Co się jednak wydarzyło musicie dowiedzieć się sami
czytają tą książkę.
Podsumowując
książka autorstwa Beaty Majewskiej pod tytułem „Zapomnij, że istniałem” jest
naprawdę ciekawą powieścią. A do tego strasznie wciągającą. Nie mogłam się od
niej oderwać. Szczególnie pod sam koniec książki. „Zapomnij, że istniałem”
naprawdę bardzo szybko się czyta. Do tego wplecenie w treść powieści faktu mafii
było genialne. Polecam przeczytanie każdemu tej książki bo naprawdę warto. I nie
mogę się doczekać kiedy zacznę czytać drugą część tej cudownej historii.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995