W ciągu
tych kilku minionych dni postanowiłam, że zapoznam się z książką autorstwa
Julie Murphy pod tytułem „Kluseczka”. Na samym początku czytało mi się ją dosyć
ciężko. Ale im bardziej wczytywałam się w jej treść było mi nielekko się od
niej oderwać. Czytałam ją z zapartym tchem. Ale czuję niedosyt po tym jak się
zakończyła. Myślałam, że autorka zdradzi czy główna bohaterka będzie dziewczyną
swojej ukrytej miłości. Ale tego nie było. I moim zdaniem zabrakło tego wątku.
Jednakże
najbardziej podobał mi się charakter głównej bohaterki. Ale naprawdę
zaimponował mi fakt, że po mimo swojego wyglądu potrafiła zaakceptować to jak
wygląda. A przy tym nie przejmowała się zdaniem innych.
Podsumowując
„Kluseczka” autorstwa Julie Murphy jest cudowną książką. Pokazuje czytelnikowi,
że nie powinien patrzeć na to jak oceniają nas inni ludzie. Ale najważniejsze
jest to, żeby akceptować to jak się wygląda. I czuć się dobrze we własnym
ciele. Ale przede wszystkim główna bohaterka uczy czytelników, że pomimo tego
jak wyglądamy potrafimy pokazać, że nie liczymy się ze słowami, które często są
przykre i bardzo często nas ranią.
Tylko idziemy dalej przez życie pokazując, że nas te
właśnie słowa nie zraniły. Ja niestety tego nie potrafiłam będąc w podstawówce
czy gimnazjum. A szkoda. Jednakże wracając do tematu. Polecam przeczytać „Kluseczkę”
Julie Murphy każdemu. Bo naprawdę warto.
Pozdrawiam,
Czytająca Książki 1995